niedziela, 8 września 2013

Eclipta - indyjskie zioło do włosów (porost + pielęgnacja)

Wrzesień będzie u mnie zdecydowanie miesiącem należącym do Eclipty!
Wstyd się przyznać, ale zupełnie o niej zapomniałam i długo marnowała się nieużywana, a przecież jej indyjska nazwa brzmi "Władca włosów"! 

Eclipta wzmacnia cebulki i zapobiega ich wypadaniu oraz stymuluje i przyspiesza porost włosów. Sprawia, że stają się grubsze, wizualnie gęściejsze i jedwabiście gładkie. Dzięki właściwościom przeciwzapalnym, antybakteryjnym i przeciwgrzybiczym wzmacnia skórę głowy. Łagodzi i goi stany zapalne objawiające się podrażnieniem, swędzeniem i łuszczeniem oraz wspomaga walkę z łupieżem. Może lekko przyciemnić włosy przez zawartość naturalnych barwników: lawsonu i eumelaniny. Natomiast w przypadku włosów siwych może się przyczynić do ponownego wybarwienia włókna siwego włosa. (źródło)

Tak, tak, tak! Wypróbowałam na sobie i zgadzam się z każdym słowem opisującym właściwości tego cudownego zioła.




Ecliptę można nabyć w internetowych sklepach z półproduktami.



ZWIĘKSZENIE OBJĘTOŚCI

1/4 łyżeczki Eclipty mieszałam z łyżką wybranego oleju i nakładałam na całą długość włosów (takie proporcje stosowałam kiedyś). Trzymam w zależności od tego ile mam czasu, zwykle jest to cała noc. Po tym zabiegu włosy zauważalnie zwiększają objętość i nie tracą jej przez cały dzień niezależnie od pogody. Są sypkie, a o zbijaniu się w tzw. kolonie nie ma mowy. Kiedyś bałam się podsuszenia włosów ziołami, ale ani razu się tak nie stało.

Obecnie, by zaolejować całe włosy wystarcza mi mała łyżeczka oleju, ale myślę, że ta 1/4 łyżeczki Eclipty jaką do tej pory używałam także będzie w sam raz. Proporcje są oczywiście dowolne. Mnie łatwiej nakłada się rzadszą mieszankę (olejową).
Mieszanka barwi na zielono, więc trzeba uważać z ubraniami i poszewkami na poduszki.


WZMOCNIENIE WŁOSÓW

1/4 łyżeczki mieszam z łyżeczką Vatiki lub olejku łopianowego Green Pharmacy i całość nakładam na skórę głowy. Trzymam 2-3h i zmywałam szamponem ze SLES. Włosy po takim zabiegu nie wypadają prawie wcale, a w okresach zwiększonego "linienia" po aplikacji tego zioła wypada ich zdecydowanie mniej.


Taki system się u mnie sprawdzał, ale zaczęłam poszukiwać nowych rozwiązań. Właściwie za sprawą moich bardzo zdrowych włosów (w żargonie Włosomaniaczek nazywamy to "niskoporowatością"). Bez dwukrotnego mycia nie ma siły, żebym porządnie zmyła olej ze skóry głowy, a dwukrotnie myć nie lubię. Zupełnie przez przypadek zbawcą w tej materii okazał się szampon Syoss Volume - pieni się jak "szatan" i wręcz "pożera" olej. Niestety, jak chyba wszystkie Syossy, posiada keratynę, a moje włosy nie lubią zbyt częstego mycia z tym składnikiem. Jak wiemy, jeśli coś ma działać na cebulki to musi być stosowane regularnie i często.

Postanowiłam więc robić maseczki z Ecliptą, z których zmyciem nie mam żadnych problemów.
Jestem już po dwóch takich "romansach" i po każdym kocham to zioło jeszcze mocniej. Włosy wypadają o wiele, WIELE mniej!
Ale więcej o maseczce z Ecliptą w kolejnej notce!

Pozdrawiam!

2 komentarze:

  1. Dziś nałożyłam na długość włosów olej+eclipta :) zobaczę efekt jak wyschnął :) E.

    OdpowiedzUsuń