poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Obiecane zdjęcia po podcięciu włosów

Wczoraj w końcu znalazłam (dosłownie!) kilka minut na zrobienie paru zdjęć. Nie było czasu na łapanie dobrego światła, więc jedno wyszło trochę prześwietlone. Nie chciałam używać lampy, to efekt jest jaki jest, ale przynajmniej włosy widać ;).
Jak czupryna mi wyschnie, to później zrobię jeszcze zbliżenie na końcówki.




Skręt nie był niczym wspomagany. Jestem strasznym leniem jeśli chodzi o stylizację. Nie dotykałam pianki ani żelu od 2 miesięcy. Wstyd. Ale moje włosy falują same z siebie i chyba właśnie to mnie skutecznie demotywuje ;D.


Wieki miną zanim zrównam krótsze boki. Poleciały 2 cm, ale podcięcia na długości właściwie nie widać. Końcówki się wizualnie zagęściły, ale to nie jest jeszcze to, czego chciałam.




Zabiegi pielęgnacyjne, jakie wtedy poczyniłam:

Olejowanie: Oliwka BDFM 
Mycie: Szampon łopianowy Herbal Care
Odżywka d/s: Balsam Babuszki na łopianowym propolisie nałożony na ok. 5 minut
Odżywka b/s: Kallos Color

2 komentarze:

  1. Jest bardzo ładnie kochana :) Masz chyba bardzo gęste włosy prawda? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wyglądają świetnie !

    http://leneshelley.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń