Wczoraj odpuściłam stylizację i moje upierdliwe wierzchnie warstwy postanowiły się zbuntować. Jak zdążyłam zauważyć, panujące upały ryzykują niezłym puchem, a moje włosy dodatkowo koncertowo się rozprostowały. Dzisiaj pokornie wróciłam do stylizatorów i jest to dobra okazja napisania Wam, jakich używam oraz jak stylizuję swoje włosy.
Stylizator nakładam po rozczesaniu umytych włosów. Najpierw wgniatam w kosmyki z wierzchu, skupiając się na długości od ucha w dół. W przypadku żelu to ok. łyżeczki, a pianki pół garści. Następnie, wisząc głową w dół kilka razy dociskam kosmyki do głowy - przy tej czynności podwajam ilość stylizatora. Jak widzicie, jest to bardzo proste i trwa dosłownie chwilę.
Joanna, Żel mrożący
Po wyschnięciu jest jak beton. Odgniatam, odgniatam i odgniatam, a tu końca nie widać, a raczej nie czuć! Żel długo nie chce puścić, a niekiedy "suchary" czuję cały dzień, ale za to bardzo dobrze utrwala moje fale. W połączeniu ze słabszym żelem sytuacja jest podobna, muszę się trochę namęczyć, by wszystko odgnieść.
Znalazłam na niego inny sposób i wgniatam ilość zbliżoną do groszka, czasami trochę więcej, rozcieram w dłoniach i daję tylko na wierzchnie warstwy i trochę od spodu - zależy jak machnę rękoma. A dół pomijam. Taka ilość pacyfikuje te moje fruwające kosmyki i włosy cały dzień nie tracą objętości ani nie zbijają się w kolonie.
Bielenda, Żel do włosów GRAFFITI bardzo mocny z odżywką
Włosy nabierają super objętości, skręt jest zdefiniowany, a włosy są elastyczne.
Pianka Nivea Volume
Dopiero, gdy nakładam niewielką ilość (pół garści) na wierzchnie warstwy, pomijając dół udaje mi się osiągnąć efekt "volume" - nie jest to raczej zasługa pianki, bo moje włosy w naturalny sposób osiągają ładną objętość niezależnie od tego, czym myję i odżywiam.
Efekt po stylizacją ta pianką możecie zobaczyć tutaj
Pianka Isana Locken (wersja z prostowłosą panią na opakowaniu)
Co do efektów - podobne, jak po piance Nivei. Właściwie ciężko mi doszukać się konkretnych różnic i podobieństw. Może jedynie Isana konsystencją przypomina bardziej piankę i trzeba ją dobrze wgnieść we włosy, bo nie wsiąka tak błyskawicznie jak Nivea.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz