Siemię lniane jak i olej lniany są źródłem Niezbędnych Nienasyconych Kwasów Tłuszczowych. Organizm sam ich nie wytwarza, dlatego powinniśmy je dostarczać wraz z pożywieniem. Kwasy NNKT są nie tylko niezbędna dla naszego zdrowia, ale także dla urody. To dzięki nim skóra jest nawilżona od najgłębszych warstw, do których nie docierają żadne kremy i balsamy.
Na nawilżeniu od wewnątrz bardzo mi zależy, dlatego od długiego czasu piję siemię lniane lub olej lniany. Tak, albo to albo to. Do końca nie jestem w stanie zdecydować się na jeden produkt, bo oba dają u mnie inne rezultaty. Być może wiele z Was zastanawia się, co lepiej spożywać. W tym celu postanowiłam stworzyć subiektywne porównanie tych dwóch produktów pod kątem wpływu na włosy i skórę ( i PMS ).
SIEMIĘ
LNIANE
|
OLEJ
LNIANY
|
PRZEŻYCIA ZE SPOŻYCIA
- konsystencja
gluta
Siemię możemy
przygotować na dwa sposoby: zmielić lub pić całe ziarenka „zaparzone” ciepłą
wodą. Praktykuję pierwszą opcję, bo jest wygodniejsza (nie muszę rozgryzać
ziarenek – niestety te wypite w całości tylko przez nas „przelecą”).
Zmielone siemię po
zalaniu gorącą wodą nabiera śluzowatej konsystencji. Jej gęstość zależy od
ilości siemienia i wody. Jeśli zrobimy gęstego gluta to takiego wypijemy ;). Nie
brzmi zachęcająco, wiem. Pierwszy raz może być traumatyczny, zwłaszcza, że
nie da się tego połknąć „na raz” i zapomnieć. Nawet porcja na pół szklanki
wymaga kilku łyków.
Z tego względu całe
ziarenka są dużo przyjemniejsze w spożyciu. Smakują orzechowo. Trzeba jednak
pamiętać o ich rozgryzaniu. Siemię możemy więc dodać do sosów, sałatek,
płatków, owsianki.
|
PRZEŻYCIA ZE SPOŻYCIA
-
konsystencja oleju
Wlanie czystego oleju prosto
do gardła… to jest dopiero hardcore. Zwłaszcza oleju, którego smak przyprawia
o odruch zwrotny. Raz spróbowałam wypić dwie łyżki, jedna po drugiej i to był
błąd. Do dzisiaj wzdragam się po pierwszym łyku, który ekspresowo zapijam. Byle by tylko zabić ten smak… Brrr.
Olej lniany nie traci swoich
właściwości spożywany na zimno. Nie warto więc dodawać go do gorących zup czy
sosów. Poza tym jego specyficzny smak może zepsuć potrawę.
|
EFEKTY
- włosy
Regularne picie
siemienia powoduje u mnie wysyp nowych włosów, przyspiesza ich wzrost i
hamuje wypadanie. Brwi bardzo szybko odrastają, a rzęsy wypadają w ilości
zerowej.
- skóra
Jest gładka i
nawilżona, jednak nie aż tak, jak w przypadku picia oleju. Takie miejsca jak
łydki, plecy, dłonie potrzebują dodatkowego nawilżenia.
- PMS
Zauważyłam, że
znacznie łagodniej przechodzę PMS pijąc siemię. Nie magazynuję wody w
ilościach + 4 kg, nie mam wilczego apetytu na słodycze i co najważniejsze
prawie nie odczuwam bólu menstruacyjnego, a jeśli się pojawia to szybciej
przechodzi i nie jest tak intensywny.
|
EFEKTY
- włosy
Są bardzo nawilżone i
elastyczne, najlepsze efekty widać po kilku tygodniach regularnego picia
oleju. Przyrost przyspiesza, ale nie zaobserwowałam zahamowania wypadania.
Brak wpływu na brwi. Rzęsy nie wypadają.
- skóra
Niesamowicie gładka,
jedwabista, elastyczna! Skóra jest tak mocno nawilżona, że nie potrzebuje żadnych
balsamów i kremów (nawet wszelkie specyfiki z tego powodu dłużej się wchłaniają). Efekt
odczuwalny na wszystkich częściach ciała, zwłaszcza tam, gdzie zwykle
skąpiłam sobie balsamowania. Idealny sposób dla leniwców w kwestii stosowania balsamów ;)
- PMS
Brak pozytywnych efektów.
Nie rozregulowuje cyklu
menstruacyjnego, w przeciwieństwie do oleju z wiesiołka.
|
Witam
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe porównanie.
Próbowałaś może dodać do,,gluta'' ;) siemienia sok taki do rozcieńczania?
Do skóry mogę polecić dodatkowo krem z olejem lnianym Linolia też fajnie działa
sklep.iwnirz.pl
Pozdrawiam
Basia
Dziękuję :)
UsuńTak, dodawałam do siemienia zagęszczony sok, miód, nawet kisiel i w takim połączeniu bardzo zyskuje na smaku.
Również pozdrawiam :)