Długo czaiłam się na ten szampon. Zachęcił mnie fajnym składem, w którym króluje bardzo lubiany przeze mnie olej łopianowy. Szampon zaskoczył mnie już po 3 myciach. Niestety nie napiszę, że pozytywnie. Poddałam go wielu testom, w konfiguracjach z różnymi olejami i odżywkami. I dalej mam mocno mieszane uczucia...
"Czarna butla" ma aż 600ml. Uwielbiam takie pojemności. Za szampon zapłacimy od 18 zł w górę.
Pachnie specyficznie, trochę dusząco. Na skórze głowy pieni się całkiem dobrze i bez problemu zmywa olej z długości kilkoma przeciągnięciami, chociaż zawsze wydawało mi się, że na końcówkach tej piany prawie nie ma.
Skład:
Aqua with infusions of Pinus Palustris
Wood Tar, Beeswax, Pollen Extract, Lappa Seed Oil, Saponaria Officinalis
Root Extract, Mel, Althaea Officinalis Root Extract, Salvia Officinalis
Oil, Carum Carvi Oil, Salix Alba, Bud Tar, Magnesium Laureth Sulfate,
Cocamidopropyl Betaine, Cocamide DEA, Glycol Distearate, Lauryl
Glucoside, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Parfum, Benzyl Alcohol,
Benzoic Acid, Sorbic Acid, Panthenol, Niacinamide, Citric Acid
(1.04.2012.)Składniki aktywne i ich działanie (źródło KWC):
- Żywica sosny długoigielnej (Pinus Palustris Wood Tar) - silny antyoksydant, działa przeciwzapalnie, odżywia.
- Wosk pszczeli (Beeswax) nabłyszcza, chroni i odżywia.
- Pyłek kwiatowy (Pollen Extract) zawiera praktycznie wszystkie życiowo ważne składniki, witaminy, minerały, aminokwasy, zawiera niezbędne dla zdrowia włosów i skóry składniki.
- Łopian (Lappa Seed Oil) - przeciwdziała wypadaniu włosów, łupieżowi, ma działanie antyseptyczne, oczyszczające, ograniczające łojotok, kojące. Działa tonizująco na skórę głowy.
- Mydlnica lekarska (Saponaria Officinalis roqt Extract) - zawiera pieniące się i łatwo rozpuszczalne w wodzie saponiny o działaniu przeciwzapalnym, przeciwbakteryjnym, i przeciwgrzybicznym. Okłady i przemywania z naparów z korzenia mydlnicy lekarskiej są pomocne przy łojotokowym zapaleniu skóry głowy, łupieżu i wypadaniu włosów.
- Miód wielokwiatowy (Mel) - odżywia, wzmacnia, wygładza, przywraca połysk.
- Organiczny ekstrakt prawoślazu (Althaea Officinalis roqt Extract) - bogaty w substancje o charakterze nawilżającym działa osłaniająco, zmiękczająco i pozwala utrzymać prawidłowe nawilżenie.
- Olej z szałwi (Salvia Officinalis Oil) oczyszcza i tonizuje.
- Olej z kminku (Carum Carvi Oil) - dzięki dużej zawartości witamin (A, B1, B2, C, PP) i minerałów intensywnie odżywia zniszczone włosy i zapobiega ich wypadaniu.
- Wierzba biała (Salix Alba) - reguluje wydzielanie sebum, oczyszcza, działa antybakteryjnie.
- Smółka z pączków wierzbowych (Bud Tar) - poprawia ukrwienie skóry głowy co skutkuje dotlenieniem i odżywieniem cebulek włosowych.
Tyle wzmacniających i odżywczych dobroci, świetna pojemność i takie rozczarowanie... eh.
Działanie:
Pierwsze mycie i prawie efekt wow. Drugie mycie - rezultat podobny, ale już tak fajnie nie było. Przy trzecim myciu, używając dokładnie tych samych produktów, co poprzednio, skończyłam z sianem na głowie.
Być może to zioła podsuszyły moje włosy w tak ekspresowym tempie. Nie pomógł nawet olej nałożony na całą noc i silikonowa odżywka.
Moje rozczarowanie nie znało granic. Z rosyjskim szamponem wiązałam spore nadzieje, chciałam przy jego pomocy wzmocnić cebulki włosów. I tutaj szampon sprawdza się naprawdę dobrze. Włosów wypada mniej, trzymają się głowy, chociaż szybciej klapcieją. Jednak kosmetyk, który ma działać na wypadanie powinien być stosowany regularnie, a w przypadku moich włosów mogłam po niego sięgać tylko co kilka dni.