środa, 8 stycznia 2014

Złoto, srebro i biały, czyli lakiery piaskowe Lovely Snow Dust



Moje najnowsze lakierowe dzieci :) W kolorach tak idealnych (a wybredna jestem i toleruję nieliczne), że gdy tylko dowiedziałam się o ich istnieniu, pognałam do Rossmanna jak rasowy sprinter. Limitowane piaski Snow Dust od Lovely rozeszły się w oka mgnieniu. Za pierwszą wizytą w drogerii obeszłam się smakiem. Później długo nigdzie nie mogłam ich spotkać, aż pewnego razu musiałam mieć wybitnie szczęśliwy dzień, bo za jednym wejściem do Rossa zgarnęłam wszystkie trzy. 

Tak na nie patrzę i zastanawiam się, który jest najpiękniejszy, hah! Wybór ciężki. Na paznokciach mam już biały i codziennie zachwycam się jego zajedwabistością. Złoto i srebro czekają na rozdziewiczenie, ale pewnie długo to nie potrwa ;)

Wybaczcie tę porażająco słabą jakość.



Tak bardzo żałuję, że to zimowe limitki. I jak to z limitkami, zima przeminie i już ich nie zobaczę...gdy własne mi się pokończą. Chyba zrobię zapas. Bo wiadomo, że piaskacze takie niewydajne... To taki konkretny zapas chyba zrobię... xD.


Spodobały się Wam Snow Dusty?

2 komentarze:

  1. Mi się marzy złoty, ale nie wiem czy jeszcze go gdzieś dostanę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Złoty jeszcze dostaniesz :) Biały najszybciej schodzi.
      Ale co się będziesz rozdrabniać, bierz wszystkie, bo one wszystkie boskie są ;D

      Usuń