poniedziałek, 8 lipca 2013

Aktualizacja włosów: maj - czerwiec 2013

Po feralnym cięciu u fryzjera pod koniec kwietnia musiałam skrócić włosy o 4 cm, więc w pielęgnacji głównie skupiłam się na przyspieszeniu porostu. Chciałam, by włosy jak najszybciej odrosły do dawnej długości. Prawie się udało - w dwa miesiące podrosły o 3cm. Trochę się zawiodłam, ale szczerze przyznaję, że poza olejkiem Green Pharmacy ze skrzypem nie kładłam nic innego na skalp. Sam olejek lądował na skórze max. 3 razy w tygodniu. Gdybym była bardziej systematyczna, przyrost byłby zapewne większy.


Włosy na zdjęciu z czerwca są rozczesane (akurat szykowałam się do podcinania) i ułożyły się, jakby były ścięte w V, a tak nie jest. Linia boków jest krzywa, a z prawej strony brakuje włosów. Chciałam to uchwycić na zdjęciu, ale kudły bezczelnie zrobiły mi "na złość".


Plan jest taki: schodzę z cieniowania i wyrównuję wszystkie włosy do jednej długości. Czuję w kościach, że potrwa to co najmniej rok, więc wysoce prawdopodobne jest, że w pewnym momencie zarzucę regularne  podcinanie i pozwolę im swobodnie rosnąć (już tęsknię za dawną długością...).

2 komentarze:

  1. O, dziękuję! :) Genetycznie uwarunkowana gęstość, ale kiedyś było ich o wiele więcej i mam nadzieję, że uda mi się je jeszcze zagęścić ;)

    OdpowiedzUsuń