czwartek, 27 lutego 2014

1,5 miesiąca z mydłami Aleppo



Na początku stycznia głos rozsądku, mówiący "zamów w końcu te syryjskie mydła!" przezwyciężył osobistą niechęć do mydeł samych w sobie. Nabyłam z rozpędu aż dwa - jedno z dodatkiem czarnuszki i tradycyjne o stężeniu 24% oleju laurowego, czyli silniejsze.

Stosowanie mydeł wdrożyłam od razu. Wersję z czarnuszką (12% oleju laurowego) stosuję rano, a Aleppo 24% wieczorem. Taki system prowadzę codziennie od 1,5 miesiąca. 




Zużycie po 1,5 miesiąca codziennego stosowania. Jak widać minimalne ;)


Moja opinia

Nie mam trądziku, ale zmagam się z powracającymi niedoskonałościami. Teraz mogę to już napisać w czasie przeszłym. Odkąd wprowadziłam do pielęgnacji powyższe mydła Aleppo nie mam z tym problemu. Wiarygodność działania mydeł potwierdza fakt, że w tym czasie nie stosowałam dodatkowo żadnych specyfików z kwasami i składnikami antybakteryjnymi. Jedynie raz w tygodniu robiłam maseczkę z błota z Morza Martwego.
Odstawiłam delikatne produkty, którymi wcześniej myłam buzię i naprzemiennie stosuję tylko Aleppo. Rano słabsze, wieczorem silniejsze. Dokładnie spieniam mydła w dłoniach i masuję buzię przez jakieś 30 sekund. Piany jest sporo, a mycie nią to sama przyjemność (pomijając kwestię zapachu, którego znieść wręcz nie mogę...). Po spłukaniu skóra rzeczywiście aż skrzypi.

Co zauważyłam po 1,5 miesiąca regularnego stosowania:
- zwężenie porów
- doskonałe utrzymywanie nawilżenia
- dogłębne oczyszczenie
- zlikwidowanie posiadanych już niedoskonałości o 90% (pozostałe niedobitki zbladły i są mniej widoczne)
- wygładzenie cery i ujednolicenie kolorytu
- brak powstawania nowych niedoskonałości!!!



Reasumując: jestem zachwycona!
Do tej pory żaden kosmetyk nie dokonał cudu, jakim jest utrzymanie mojej cery w ryzach. Te mydła to uczyniły. Dodatkowo ich zakup jest jednym z najbardziej ekonomicznych - 100g kostka Aleppo 24% (drugą połowę używa moja siostra) starczy mi chyba na 2 lata, a cena tej połówki to tylko 10,50 zł.


Używacie Aleppo? Jak wrażenia?

2 komentarze:

  1. Boję się mydełek, miałam kiedyś czarne mydło, ale wysuszyło bardzo moją skórę. Odkąd odstawiłam gluten - zero nowych krostek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś bałam się z tego samego powodu, ale okazało się, że niepotrzebnie, bo Aleppo zupełnie nie wysusza i utrzymuje bardzo dobre nawilżenie. Obawiałabym się tylko ponad 30% stężenia oleju laurowego, bo im wyższe tym mydło może działać wysuszająco (stosowane codziennie) :).

      Usuń